-Nie pogodzą się tak szybko.
-E tam, pewnie już Axl ją obraca w ramach przeprosin.
-Pierdolisz, Erin nie popuści mu tak łatwo.
-Co ty, nie znasz jej? Wszystkich wyzywa od dziwek, a sama nie jest lepsza.
-Możecie się zamknąć, albo zmienić temat?-Krzyknęłam już nie wytrzymując. Prawie od godziny chłopaki siedzą i wymieniają się zdaniami o Axl'u, Erin i o ich związku. W pewnym momencie nawet zaczęli robić zakłady czy Axl'owi udało się ją dogonić i czy już się pogodzili. Strasznie mnie irytowało ich zachowanie. Nie rozumiem jak z takiej sprawy, można sobie robić jaja. Zupełnie nie potrafili sobie wyobrazić jak teraz może się czuć Erin. Jakoś nie darzyłam jej sympatią. Nie miałam szans bo tak praktycznie to jej nie znałam, ale i tak jej współczułam. Żadna kobieta nie chciałaby być zdradzona, a już tym bardziej z dziwką.
Nagle usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami. Wszyscy popatrzyli w stronę skąd pochodził ten dźwięk. Właśnie przez korytarz przechodził wkurwiony Axl. Spojrzał w stronę naszego "zebrania". Jedyny odezwał się Steven.
-I co?
-Nawet mnie nie wkurwiaj jakimś tam i co. Nie chciało wam się ruszyć dupy i powiedzieć mi że Erin przyszła co nie wy jebane chuje!? -Wszyscy popatrzyli na niego zdziwieni. Z min chłopaków mogłam wywnioskować że są nieco zdziwieni takim zachowaniem Axl'a. Nie widziałam co w tym zachowaniu jest takiego dziwnego. Z chłopakami nie mieszkałam jeszcze nawet tygodnia a już byłam świadkiem trzech furii rudowłosego chłopaka. Axl rozejrzał się i wykrzyknął na odchodnym.-Weźcie się do mnie dzisiaj nawet nie odzywajcie bo zajebie!
Po tym ostrzeżeniu chłopaka, usłyszeliśmy jego kroki na schodach i kolejne trzaśnięcie drzwi.
-Widzieliście kiedykolwiek Axl'a tak wkurwionego z powodu jakiejś dziewczyny?-Zapytał Duff.- No chyba że jakaś mu nie dała, no to wtedy...
-Ty blondas, nie pierdol tylko dawaj pięćdziesiąt dolców.- Powiedział Saul z triumfem wypisanym na twarzy.
Duff z niechęcią dał mojemu bratu przegrane pieniądze. Saul z uśmiechem włożył je do kieszeni spodni. Nie za bardzo wiedząc co mogę z sobą począć wstałam i wstawiłam sobie wodę na kawę. Wcześniej jakoś nie przepadałam za nią ale teraz jak chciałam wypić cokolwiek ciepłego to nie miałam innego wyjścia, bo w tym domu prawie nic nie było. Zaczynało mnie ciekawić skąd chłopcy biorą na swoje utrzymanie pieniądze. Nie sadziłam by dużo zarabiali na koncertach w barach. Przecież na te ich imprezy i używki na pewno idzie kupa kasy. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie gwizdek czajnika. Zalałam kawę, po czym czajnik odstawiłam na miejsce.
-Komu się też nudzi?-Odezwał się Steven.
-Wszystkim.- Odpowiedział Saul bawiąc się swoimi włosami.
-No to co powiecie na pokera?-Zaproponował blondyn.
-Może być.-Zgodził się Izzy.
-Jak na pieniądze to nie gram.- Burknął Duff po czym spojrzał na Saula.-Bo przez tego kogoś, jak na razie jestem spłukany.
-A co powiecie na to żebyśmy grali na pytania i zadania?-Odezwałam się po długim milczeniu.
-Jak tak to mogę grać.-Stwierdził blondyn i spojrzał na resztę.
Wszyscy kiwnęli głowami że się zgadzają. Zaproponowałam żebyśmy się przenieśli do salonu bo tam będzie nam wygodniej. W salonie chłopcy usiedli w kółku zostawiając mi miejsce, a ja skierowałam się ku szafce w do której podczas sprzątania schowałam karty. Były w tym samym miejscu gdzie jej położyłam, w ogóle wszystko było w tym samym miejscu. Wzięłam je i usiadłam w kółku.
Po niecałej godzinie naszej gry Steven był już raz na dachu i pukał do sąsiadów czy pożyczą mu kosiarkę, Duff miał prawie samobójczą misje iść do Axl'a i zapytać się czy nie ma pożyczyć dziesięć dolców, Izzy nie miał zbyt wymyślnego zadania, bo miał pójść do monopolowego po coś do picia, a Saul zaśpiewał całe Satysfaction Rolingstonsów. Jak na razie tylko ja nie miałam żadnego zadania albo pytania. Niestety niezbyt długo mogłam się ty cieszyć, bo akurat przegrałam. Osobą która miała mi wymyślać zadanie albo pytanie był Duff.
-No to może...-Zamyślił się rozglądając się po pokoju. W pewnej chwili jego wzrok padł na mojego brata który zrobił taką minę że już wiedziałam że nie dostanę żadnego głupiego lub w oczach Saula niestosownego do mojego wieku zadania.-No to może pytanie. Czy ty już... ten z chłopakiem?
-Chodzi ci czy uprawiałam seks, tak?-Zadałam retoryczne pytanie, po czym sama sobie na nie odpowiedziałam.- Nie, jeszcze nie.
Podczas mojej odpowiedzi Saul patrzył się na mnie takim wzrokiem jakby miał coś zrobić gdybym odpowiedziała inaczej niż chciał. Teraz jakby odetchnął z ulgą.
Nasza gra już coraz mniej przypominała grę w pokera, z tego powodu że zadawaliśmy sobie pytania już bez gry, a Steven z Duff'em coraz mniej ogarniali. W końcu stwierdziliśmy że nasza gra już nie ma sensu i postanowiliśmy się "rozejść". Wzięłam prysznic (nikt mi podczas niego nie wszedł do łazienki), przebrałam się w piżamę i jak przystało na grzeczna dziewczynkę i poszłam spać.
Obudziłam się o trzeciej w nocy i mimo moich usilnych prób nie mogłam znowu zasnąć. Gdy miałam już dość tego bezsensownego leżenia w łóżku, na palcach poszłam do kuchni napić się wody. Wracając do swojego pokoju usłyszałam ciche dźwięki gitary. Prowadzona dźwiękiem dotarłam pod czyjeś drzwi na górze. Zapukałam w nie cicho i nie otwierałam póki nie usłyszałam "proszę" zdziwionego Izzy'ego.
-Hej. Mogę wejść?-Zapytałam nieśmiało,
-Pewnie wchodź i czuj się jak u siebie.- Odpowiedział z uśmiechem.
Lekko skrępowana usiadłam na zaścielonym łóżku. Przez jakiś czas siedzieliśmy w ciszy, lecz w końcu odezwał się Izzy.
-Co cię sprowadza do mnie o tej porze?
-Nie mogłam zasnąć więc poszłam do kuchni napić się czegoś. Wracając usłyszałam że ktoś na górze gra na gitarze i trafiłam do ciebie.-Odpowiedziałam.- A ty czemu jeszcze nie śpisz?
-Cierpię na bezsenność-Odparł z uśmiechem.
-To nie będzie ci przeszkadzało jak tu z tobą posiedzę?
-Nie no, co ty. Jak chcesz to możesz nawet zostać do rana.-Powiedział i wrócił do gry na gitarze.
Grał spokojną,wolną melodię i co chwila coś zapisywał na kartce.Chyba już skończył tą piosenkę bo spojrzał na mnie.
-Grasz?
-Nigdy nie miałam okazji, ale często chciałam zacząć się uczyć.-Odpowiedziałam.
-Jak chcesz, to mogę udzielić ci lekcji.
-Fajnie byłoby.-Przyznałam z uśmiechem, po czym on podał mi gitarę.-Ale jak, teraz?
-No, a kiedy? -Zapytał.-Masz coś innego, ciekawszego do roboty?
-No nie, ale jak ich wszystkich pobudzę?
-Ich? Ich to teraz nic na tym świecie nie jest w stanie zwlec z łóżek.-Zażartował.
No i tak zaczęłam pierwsza lekcje gry na gitarze. Mimo moich i Izzy'ego wysiłków, i mimo spędzonych na tej nauce trzech godzin nadal moje uderzanie w struny nie przypominały żadnej melodii. Brunet mnie pocieszał, że nie idzie mi tak strasznie źle jak na pierwszą lekcje, ale i tak wiedziałam że nie mówi mi prawdy. W końcu zrezygnowałam jak na dzisiaj z gry na gitarze, ale obiecałam Izzy'emu że kiedyś wrócimy do tych lekcji. Potem już tylko siedzieliśmy na łóżku i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Nie wiem w którym momencie zmógł mnie sen.
Obudziłam się na łóżku przytulona do Izzy'ego. Zupełnie bym sie tym nie przejęła gdyby nie to, że dosłownie chwilę po moim przebudzeniu drzwi do pokoju otworzyły się.
-Masz może pożyczyć...-Zaczął Axl, ale nie skończył widząc nas.- No to będzie rozróba.
Przypominam że jak ktoś chce być informowany nich wpiszę się tutaj
Jej świetny rozdział ! Jestem ciekawa co dalej będzie z Erin i Axlem. Fra w pokera na pytania i zadania z gunsami zawsze spoko :D
OdpowiedzUsuńJa już sobie wyobraziłam co rudy se pomyślał jak zobaczył ją z Izzym....
Ciekawe czy będzie gnój ? haha
czekam na następny !
No też mi szoda jest Erin. Chociaż wiesz? Wcale nie mam takiej nadziji, że się pogodzą, bo Axl się raczej nie zmieni. Mam nadzieję, że Erin w koncu ma dosć i rzuci ten cały syf i będzie żyła sobie spokojnie, już bez psychopatycznego Axla, o! A co. No właśnie, też tak się domyślam, co sobie pomyslał rudy, kiedy zobaczył siostrę Slasha z Izzy'm. W sumie, to każdy by soebie takie coś pomyslał, ale cóż. I teraz tak się zastanawiam, co będzie, kiedy Hudson się dowie. Chociaz może nic takiego nie będzie. Zalezy co on sobie mysli o Stradlinie :D
OdpowiedzUsuńHej, nowy u mnie ill-still-be-thinkin-of-you.blogspot.com
OdpowiedzUsuń+ Przeczytałam rozdział, bardzo fajny, tylko nie mam czasu na komentowanie :(
U mnie nowa notka, zapraszam :> Jeśli mam nie informować-napisz.
OdpowiedzUsuńdziękuję za skomentowanie bloga :)
OdpowiedzUsuńnieeee nie każę czekać tyle czasu :D ogólnie to mam już wstepnie napisany rozdział i zamierzam go wstawić za około tydzień :)
czy chcesz być informowana? (jeśli już nie jesteś?)
Duffowa (dust-n-bones.blog.onet.pl)
Poproszę o komentowanie :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńDuffowa ma zaszczyt zaprosic na dwuczęściowy rozdział 38. :D
OdpowiedzUsuńdust-n-bones.blog.onet.pl :P
dziękuję :) zaraz cię dodam do zakładki z blogami :)
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz coś nowego? c: Mogę dodać cię do polecanych, na moim blogu?
OdpowiedzUsuńPostaram się jeszcze przed świętami, ale nic nie obiecuje...
UsuńOczywiście że możesz mnie dodać do polecanych na twoim blogu. :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKurde no teraz to mi Erin może trochę szkoda, ale tylko troszkę :D
OdpowiedzUsuńGra Gunsów i Amy :D Zajebioza :) Dziewczyno zawróciłaś mi w głowie tym opowiadaniem ! Boże kocham to !! :)
+ Amy i Izzy mam pewne przeczucia co do nich :*