Po zjedzeniu naleśników w wręcz kosmicznym tempie chłopcy zaczęli rozmowę o ich debiutanckiej płycie która miała zostać wydana już za tydzień. Z tego co wywnioskowałam z ich rozmowy na tą okazje szykowała się niezła impreza. Oprócz tego dowiedziałam się że jutro grają koncert w Rainbow. Jeszcze nigdy nie byłam na żadnym koncercie. To dlatego, że nie lubowałam się w zespołach które od czasu do czasu grały w mieście w którym się wychowałam, a zespoły na których koncert z chęcią bym poszła koncertowały za daleko. Po za tym na pewno nie byłabym w stanie zabrać funduszy na taką imprezę jakimi są ich koncerty. Koncert chłopaków ma się odbyć w Rainbow. Szczerze powiem że przerażało mnie wtórne znalezienie się w tym barze ale koncertu nie byłabym w stanie sobie darować. W pewnym momencie skończyły się chłopakom tematy do rozmowy, więc każdy znalazł sobie jakieś zajęcie. Steven wyszedł do sklepu bo brakowało już tego ich kochanego Danielsa i Nightraina, Izzy poszedł coś załatwić a Duff... po prostu gdzieś zniknął. Siedziałam sam z Saulem w kuchni w milczeniu.
-Przepraszam za Axla- Powiedział.- On po prostu jest za bardzo impulsywny.
-Trochę za bardzo?-Powiedziałam lekko podnosząc głos.- Ale nieważne. Stało się. I jeśli chodzi o przeprosiny to nie ty powinieneś za niego przepraszać tylko on sam.
-Nie spodziewaj się od niego przeprosin.-Powiedział prawie szeptem.- Dla niego przeproszenie kogoś jest równoważne ze stratą honoru.
-Nie oczekuje przeprosin z jego strony.- Zapewniłam brata.- Powiedział to co uważał. Nikt nie może mu tego zabronić we własnym domu.
-To nie jest tylko jego dom.- Powiedział już lekko zezłoszczony.
-Nie tylko jego, ale to ja tu jestem na doczepkę...-Saul chciał mi już przerwać ale nie zważając na nic mówiłam dalej.- On jest w swoim domu. A ja nie powinnam nic tutaj ruszać. Myślałam że robię dobrze sprzątając tutaj ale nie miałam racji. A teraz skończmy tą rozmowę. Dobrze?
-Ale...
-Nie ma żadnego ale Saul. Nie chce już rozmawiać na ten temat.
Znowu nastała cisza. Lecz po dłuższej chwili trzasnęły drzwi wejściowe.
-O, Izzy wrócił.-Odezwał się Saul.-Przepraszam cię na chwilę.
Wyszedł z kuchni i starannie zamknął drzwi za sobą. Nic to nie dało bo i tak słyszałam każde wymówione przez nich słowo.
-Jeśli kiedykolwiek podasz coś albo chociaż zaproponujesz mojej siostrze z tego twojego zapasu -Powiedział dziwnie akcentując ostatnie słowo.- to przyrzekam ci że ukręcę ci łeb. Ona na to wszystko jest za młoda. Zrozumiałeś?
-Tak, ale i bez twojego gadania bym jej nic nie podał. Przecież mnie znasz.
-Tak, znam cie, ale i tak musiałem cię uprzedzić.
Zastanawiałam się nad treścią tej krótkiej ale wiele znaczącej rozmowy gdy Saul wrócił do kuchni.
Pytaniem które najbardziej mnie gnębiło to co miał oznaczać ten dziwnie zaakcentowany przez Saula zapas Izziego?
Kurde...szkoda, że tak krótko, ale w sumie to i lepiej, bo mniej czasu mi zajęło czytanie xD
OdpowiedzUsuńBardzo fajna część, tylko...zastanawia mnie, czy ona serio nie wie co mogą oznaczać owe "zapasy" Izzy'ego? xD
Faaajnie by było mieć takiego troskliwego brata jak Saul. Ja to bym się z nią chętnie zamieniła. Serio.
Przepraszający Axl, nie no to zdarza się zbyt rzadko, więc pewnie tutaj nie nastąpi. Chociaż może...? Niee, raczej nie. Ale i tak 'nadzieja matką głupich' 8D
Czekam na kolejne rozdziały <3
1 rozdział :) http://lets-go-to-bed.blogspot.com
OdpowiedzUsuńU mnie nowy, zapraszam xD
OdpowiedzUsuńhttp://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/
KURDEEEEEEEE jak ja kocham Izzy'ego<3 *___________* , sram tęczą =* Niech on będzie 2 bohaterem oprócz Amy , kurde będzie ZUUO KOCHAM CIĘ <3 Moje szerokie marzenia są takie że : Izzy będzie jej chłopakiem *________* kurdee no<3 zajebiście by było ;>
OdpowiedzUsuńNie domyśliła się, o co mogło chodzić Slashowi w rozmowie z Izzym? No Bitch Please, to aż za oczywiste! Ale małolata może dopiero niedawno wyrosła z etapu 'Jednorożce Patatają' i stąd jej niewiedza. Nie no dobra przesadziłam. Może po prostu jest niewinna i ułożona. Krótko, za krótko :( Ale za to bardzo mi się podobało i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńNowy rozdział: nightrain-to-sunset-strip.blogspot.com
Zajebisty rozdział. Ale kurde no. Krótki. :( Czekam na kolejne, a tymczasem nowy u mnie na: ill-still-be-thinkin-of-you.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCoś świeżego. Dopiero 2 rozdział. :) Zapraszam w wolnej chwili. Przepraszam za spam. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lets-go-to-bed.blogspot.com/
O kolejny zajebisty blog do czytania ! ;D
OdpowiedzUsuńAle serio się nie skapnęła o co chodzi? ;DD
Brat Saul *___* Faaajnie, też bym chciała ;P
Reakcja Axla mnie akurat nie dziwi, a coś mi się wydaję, że tu coś z Izzym będzie <3 I ja mam nadzieję, że będzie!
I dłuższe rozdziały proszę! ;)
W wolnej chwili zapraszam do mnie: here-today-gone-to-hell.blogspot.com
Przeczytałam wszystko i dodałam twojego bloga do mojej listy polecanyh ;D
OdpowiedzUsuńA opowiadanie zajebiste siostra Slasha świetny pomysł ^.^
Opiekunczy Saul <3
Reakcja Alxa w sumie normalna coś czuje że beda z nim problemy ale jak zawsze xd
Czekam na nastepny <3
Jak bedziesz miala czas to zapraszam do mnie gnr-moja-wlasna-historia.blogspot.com
Suuper ! Tez chce takiego brata! Zawiodlam sie troche na Axlu :(( w wolnej chwili zalraszam :
OdpowiedzUsuńwww.use-your-patience.blogspot.com
Oj nie wiem co napisać. Czasami mam pustkę w głowie. Wiedz, że strasznie mi się podoba to co tworzysz. Rozdziały są takie inne. Zazwyczaj czytam z przymusu, a tutaj z chęcią siadam do komputera.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na :
http://appetiteforgunsnroses1985.blogspot.com/
Oczywiście zależy mi strasznie na twojej opinii. Jak będziesz chciała to zerkniesz :3
Skomentuję całość rozdziału 4.
OdpowiedzUsuńNo więc.. zacznijmy może od fabuły.
Jak by mnie Axl zaczął tak wyzywać, to obawiam się, że mogło by się to skończyć nieciekawie. Saul .. mam nadzieję, że nie będzie bratem trującym dupę ;_; . A Izzy ... och Izzy. Uwielbiam go.. Jednak czekam na rozwinięcie tematu Duffa B).
Ogólnie całość bardzo przyjemna, szybko się czytało.
Uwagi mam jedynie do tych nieszczęsnych powtórzeń... W tym fragmencie chyba z 3 razy w niedalekim odstępie czasu wystąpiło słowo "koncert". Prócz tego z uwag mam jeszcze jedną: nie przeciągaj niepotrzebnie opisów. Ten opis co Amy robiła, jak chłopaków nie było w domu był, w koło połowie zbędny.
Prócz tych paru uwag jest okej, lecę czytać dalej! :)
~Michelle.
Za krótko grr.
OdpowiedzUsuńSlash jak się troszczy. :')